Kazimierz Szałaj SVD

MIĘDZYNARODOWO W BORACH TUCHOLSKICH

Dnia 18 sierpnia w Ośrodku Rekolekcyjno - Formacyjnym Księży Werbistów w Ocyplu, oprócz wypoczywających tam ministrantów z Poznania i dziewczyn z Domu Pomocy Społecznej w Bisztynku, pojawiła się całkiem spora grupa studentów. Studenci teologii i politologii UWM, a także studentka teologii i etnologii UMK w Toruniu. Uściślając jeszcze bardziej, większość z tej grupy stanowili członkowie Koła Naukowego Antropologii Kultury przy Katedrze Misjologii, Religiologii i Etnologii Wydziału Teologii UWM. Ta ostania z wymienionych grup, wraz z opiekunem naukowym Ks. dr Jackiem Pawlikiem, zorganizowała właśnie w Ocyplu, pięknej miejscowości wśród Borów Tucholskich, I Międzynarodowego Forum Dialogu Kultur. Od wtorku zaczęło się czterodniowe, sierpniowe, wydarzenie naukowe.

Po śniadaniu, a zdecydowanie przed obiadem rozpoczynała się nauka języka o tradycji ustnej. Metoda, opracowana przez Ks. Jacka, jest zupełnie nie-podręcznikowa (przydatne jest coś do pisania i konieczny magnetofon), opiera się na współpracy z informatorem. Taki człowiek jest z reguły przedstawicielem innego kręgu kulturowego i świetnie posługuje się językiem, nad którym przyjdzie się nam napocić. Pięciu informatorów, dlatego też pięć grup. Uczyliśmy się podstawowych zwrotów języka Ewe z Togo w Afryce, tu informatorem był Togijczyk Firmin, języka Akeano wraz z Filipińczykiem Romulo, języka Kikongo z Kongo przy pomocy Marcina, który pracował tam dwa lata. Dwie grupy pracowały nad językiem Bahasa Indonesia, wraz z Indonezyjczykami Heribertem i Lambertem. Prosiliśmy informatorów by w danym języku oddali to co chcemy poznać, zaczynając od pozdrowień, powitań i innych zwrotów podstawowej etykiety w kontaktach międzyludzkich. Później przeszliśmy do jedzenia i ewentualnie rytuałów z życia, nie aż tak codziennego (np. zawarcie małżeństwa).

Po niełatwych zmaganiach językowych udawaliśmy się na zasłużony obiad i poobiednią sjestę. W tych dniach pojawiały się przelotne opady i bywało wietrznie, co jednak nie zniechęcało amatorów kąpieli w jeziorze. Około godziny 16-tej, uczestnicy udawali się na wspólną kawę, by o 16.30 wziąć udział w zajęciach Teatru Życia Codziennego. W naszych grupach językowych, teraz zgłębialiśmy tradycje i rytuały życia codziennego, danej grupy językowej. Teraz krótkie narady i przygotowania. Z zastosowaniem poznanych przed obiadem zwrotów, odgrywaliśmy na forum ogólnym scenki, ukazujące codzienność danego ludu. Gesty niewerbalne, werbalne, urok osobisty, zdolności aktorskie - mniejsze lub większe i cała gamma innych możliwości i środków, pomysłowości i radości. Ponadto dobre zgranie ogólne uczestników Forum Kultur. To wszystko sprawiało, że scenki były przeciekawe i pełne humoru, ale też na ile to było możliwe, wiernie oddające rzeczywistość. Po godzinie 18-tej łączyliśmy się na wspólnej modlitwie, to Ks. Jacek odprawiał nam Eucharystię, kierując do nas również słowo. Po Mszy na kolację, po ciężkiej pracy aktorskiej i strawie duchowej, trzeba było pokrzepić nasze ciała.

Po kolacji wiadomości, spacery, nieliczni jeszcze kawa, by o 20.30 udać się na kolejne zajęcia. Tym razem były to zajęcia pt.: Sztuki performatywne (dwa wieczory), dyskusja interdyscyplinarna, jednego wieczoru i podsumowanie, wieczoru ostatniego. Co do sztuk performatywnych, na pewno są pewnym novum, w opisywaniu rzeczywistości. Jest to namysł i nauka próbująca opisać nasze działania, a właściwie sposoby uwydatnienia naszego działania (jako aktorów) w stosunku do odbiorców (chodzi tu o otaczających nas ludzi, którzy w tym ujęciu są widzami). Ciekawa dziedzina antropologiczna, bardziej znana w krajach anglojęzycznych, rozwijająca się i dokonująca ciekawych podziałów. Co jest performansem, a co można tylko rozpatrywać w kategoriach performansu. Jednak po zasygnalizowaniu istnienia takich podziałów, nie będę się podejmował opisania ich istoty. (Potrzebowałbym czasu by zgłębić tę dziedzinę i niejako wczuć się w jej ducha. Wszelkie wyjaśnienia na tym etapie mogłyby przekroczyć objętość nie jednej kartki). Po teoretycznej stronie tego zagadnienia, był czas na praktykę, co znowu opisze jako pełne radości i przeciekawe. Co do dyskusji interdyscyplinarnej o praktyce nikt nawet nie zamierzał myśleć. Przedstawiłem tu teoretycznie (z zastosowaniem przykładów z literatury naukowej) temat: Niepowtarzalność człowieka a klonowanie. Temat aktualny, a w ujęciu antropologicznym, próbowałem też zbliżyć się do kulturowych konsekwencji klonowania.

I został jeszcze wieczór ostatni, który był czasem radosnego podsumowania. Słowa prezesa Koła Naukowego Antropologii Kultury, dzielenie wrażeń uczestników i czas na praktykowanie zdobytych zdolności. W tym miejscu mam na myśli szczególnie wszelkiego rodzaju tańce, style tańca i zwyczaje z tym związane. Posiadaliśmy pewne zasoby pięciu krajów, z trzech kontynentów. Azjatyckich Filipin i Indonezji, Toga i Konga z ziemi Afrykańskiej i Europejskiej Polski. Później trwały ożywione konwersacje, co do zbliżającego się nieuchronnie końca Obozu Naukowego i wspólnych miłych chwil, w czasie jego trwania, spędzonych.

W ten sposób I Forum Dialogu Kultur dobiegło końca. Członkowie Koła Naukowego Antropologii Kultury podejmując te wyzwanie, nie do końca mogli przewidzieć jak to się skończy. Udało się! W tym miejscu należą się też słowa uznania i podziękowania Ks. dr Jackowi, naszemu opiekunowi, za wiarę w nasze możliwości, odpowiednie impulsy do działania i metodę nauki języków o tradycji ustnej.

Cztery dni o charakterze naukowym, w środku wakacji, ale się opłaciło podjąć ten wysiłek. Przygotowując zajęcia w poszczególnych grupach, zdobyliśmy wiedzę teoretyczną, którą się podzieliliśmy z innymi już w trakcie Forum Kultur. Wspólne przebywanie i zajęcia w grupie wielo-kulturowej, prowadzą też do przekształcania naszych osobowości, w osobowości wielokulturowe. Znające wartość i zwyczaje swojej , ale otwartej na inne kultury. Można by rzec, że była to jedna z nielicznych możliwości, przebywania i współpracy w studenckim gronie międzykontynentalnym, na cudownym łonie natury, wspomnę może już tylko, piękne bory i bobry z tamtejszych jezior.