Kazimierz Szałaj SVD

PRZEZ SŁOWACJĘ DO TYROLU

W kręgu zainteresowań Koła Naukowego Antropologii Kultury (KNAK) przy Wydziale Teologii UWM, w ubiegłym roku akademickim, była szeroko rozumiana wielokulturowość. Jako temat szczegółowy wspólnych badań obrano sylwetkę bł. Józefa Freinademetza SVD, misjonarza Chin. Zwieńczeniem tych prac był pobyt, w dniach 3 - 10 listopada w jego rodzinnych stronach, w Brixen w Tyrolu - Północne Włochy.

Przygotowania do wyjazdu rozpoczęły się już w lipcu, gdy otrzymaliśmy zaproszenie, na XVII Sympozjum Sinologiczne "China - Treffen", które zaplanowano właśnie w Brixen w dniach 4 - 8 listopada 2001r. Temat Sympozjum: "W duchu Błogosławionego Józefa Freinademetza, chrześcijańskie przepowiadanie w Chinach". Dzięki przychylności delegata Rektora do spraw Kół Naukowych, Dziekana do spraw studenckich i władz Zgromadzenia Słowa Bożego, otrzymaliśmy dofinansowanie i rozpoczęliśmy przygotowania do wyjazdu.

Wyruszyliśmy 3 listopada, wczesnym rankiem w składzie 6-ciu członków KNAK, wraz z opiekunem Ks. dr Jackiem Pawlikiem. Pierwszy nocleg mieliśmy w Bratysławie, tam też dołączył do nas student z Bratysławy. W tym składzie ruszyliśmy następnego dnia w dalszą podróż, by wieczorem dotrzeć do Brixen, na rozpoczęcie sympozjum. Od poniedziałku 5 XI do środy 7XI, program Sympozjum, zaczął się toczyć pełnym biegiem. Do południa i popołudniu były wygłaszane referaty dotyczące przeszłości, teraźniejszości i perspektyw chrześcijaństwa w Chinach. W odczytach i dyskusjach wzięło udział 52 uczestników Sympozjum. Oprócz tego były wygłoszone dwa odczyty wieczorne, w których uczestniczyli także mieszkańcy Brixen. Dotyczyły one sytuacji Kościoła Katolickiego w Chinach i sylwetki Józefa Freinademetza (1852 - 1908) - misjonarza który od 1879 do swojej śmierci pracował w Szantungu w Chinach. Ten misjonarz Zgromadzenia Słowa Bożego, urodził się w Oies, jest to miejscowość położona kilkadziesiąt kilometrów od Brixen. Był Ladyńczykiem i już będąc w gimnazjum w Brixen, musiał się nauczyć j. niemieckiego i wejść w inną kulturę. Pracując w Chinach, musiał poznać już zupełnie inny język i zaadoptować się do innych warunków kulturowych. Jak sam mawiał, stał się Chińczykiem dla Chińczyków, co wymagało czasu, jak również jego wielkiej otwartości na inne kultury. Środowe popołudnie było przeznaczone na wyjazd do Oies, do rodzinnego domu misjonarza. W Tyrolu Józef Freinademetz jest znany i czczony przez tutejszych mieszkańców. Obok rodzinnego domu misjonarza, znajduje się nowoczesny drewniany kościół, wykonany na kształt chińskiej pagody.

Oczywiście niezapomnianych wrażeń doznawaliśmy podziwiając piękno alpejskich gór, gdzie właśnie przebywaliśmy. Uderzająca była też różnica pomiędzy mieszkańcami Brixen, a Ladyńczykami, którzy zamieszkują Oies i okolice w wyższej partii Alp. Pogoda która dopisywała nam przez całą podróż, była też już nieco inna w Oies. Było chłodniej, a z rysów twarzy mieszkańców, można było wyczytać, że mieszkają w bardziej surowych warunkach. W Brixen i okolicach widzieliśmy również, dużą liczbę wyciągów narciarskich, oczekujących na śnieg, którego wyjątkowo w tym roku jeszcze nie było.

W codziennej poobiedniej przerwie lub wieczorem mogliśmy poznać bliżej Brixen, jego wspaniałe zabytki i jego mieszkańców. Są to ciepli i otwarci ludzie, stykają się tu ze sobą niemiecki spokój i włoski temperament. Brixen leży przy granicy z Austrią, ludzie posługują się tu j. niemieckim i włoskim, a w wyższych partiach Alp, szczególnie starsi Ladynowie, używają języka ladyńskiego.

W czwartek po skończonym Sympozjum udaliśmy się w drogę powrotną, spędzając dwie godziny w Salzburgu. Piątek spędziliśmy w Nitrze i Bratysławie na Słowacji. W Nitrze byliśmy u źródeł chrześcijaństwa europejskiego, tam gdzie rozpoczynali swoją działalność Św. Cyryl i Św. Metody. W pięknej zabytkowej katedrze znajdują się również relikwie Polaków, Andrzeja Świerada i Siostry Faustyny Kowalskiej. W Bratysławie byliśmy już późnym popołudniem, a jesienną porą jest to już nocne życie stolicy. Mieliśmy też okazję poznać tu pracę Studenckiego Centrum Pastoralnego, które znajduje się w miasteczku studenckim. Razem z tamtejszymi studentami uczestniczyliśmy we Mszy Św.

Pełni wrażeń i doświadczeń ze spotkania innych kultur, gdzie szczególnie ciekawe jest doświadczenie komunikowania się w innym języku (czasami języku gestów), bogatsi w wiedzę dotyczącą problematyki Chin, wróciliśmy w sobotę 10 listopada do Polski. Z większym zapałem do pracy nad kształtowaniem, znającej wartość swojej, ale otwartej na inne kultury osobowości.