Rafał Eichler SVD

Kształtowanie osobowości wielokulturowej
na przykładzie błogosławionego Józefa Freinademetza

We współczesnej refleksji nad relacjami przedstawicieli różnych tradycji kulturowych w granicach danego państwa z naciskiem podkreśla się zjawisko wielokulturowości. Tendencje asymilowania grup mniejszościowych do społeczności dominującej stanowiło od chwili powstania państw narodowych trzon polityki kulturalnej. W dzisiejszych czasach, kiedy wielokulturowość staje się oczywistością coraz bardziej odbiega się od tendencji asymilacyjnych i kładzie nacisk na procesy adaptacyjne, które prowadziłyby w efekcie do kształtowania osobowości wielokulturowych.

Osobowość wielokulturowa harmonijnie łączy dwie lub więcej tożsamości kulturowe w jedną spójną całość. Jest to nowa osobowość, która nie jest identyczna ani z kulturą pochodzenia, ani też z nową kulturą. Jest to osobowość wyzwolona z uprzedzeń i stereotypów. Jednostka, która ma ukształtowaną osobowość wielokulturowa, jest w pełni świadoma swych cech indywidualnych. Nie chodzi tu o „stanie się tubylcem", ale o wzbogacenie kultury nabytej przez elementy kultury pochodzenia.

Postać błogosławionego Józefa Freinademetza (1852-1908) jest interesującym przykładem wielokulturowości. Już same pochodzenie pozwalało mu na doświadczenie wielokulturowości od najmłodszych lat. Pochodził on bowiem z Południowego Tyrolu, z rodziny Ladynów mówiących w domu językiem retroromańskim. Mocne zakorzenienie w kulturze dzieciństwa, umiłowanie gór i rodzinnych tradycji przy jednoczesnym spotkaniu z językiem niemieckim (w szkole) i włoskim (w sąsiedztwie), pozwoliło na żywy kontakt z obcymi kulturami przy wyraźnym podkreślaniu swej odrębności ladyńskiego górala.

Józef Freinademetz wyjeżdża jako misjonarz werbista do Chin w 1879 roku. Mimo stosunkowo szybkiej nauki języka (wygłosił pierwsze kazanie po chińsku już w 1880 roku) nie potrafił przezwyciężyć uprzedzeń związanych z poczuciem eurocentryzmu, oceniając sposób bycia i zwyczaje ludzi wśród których przebywał z punktu widzenia gorliwego misjonarza z Europy, „specjalisty" od nawracania pogan. Początkowo nie darzył Chińczyków zbytnim szacunkiem. Szok kulturowy, który przeżywał bardzo intensywnie po kilku miesiącach pobytu w Chinach wywarł na nim silne piętno i wywołał wiele sprzecznych uczuć, jeszcze bardziej potęgując stereotypowe wyobrażenia o Chińczykach. Chińska kultura zupełnie nie mieszcząca się w europejskich kategoriach myślenia wydawała mu się obca i dziwna, a kult religijny sprawowany w mrocznych pagodach jawił się jednoznacznie jako oddawanie czci samemu diabłu.

Rzeczywistość nowych warunków w jakich przyszło mu żyć od czasu wyjazdu do Puoli w Południowym Szantungu w 1881 roku uformowała w nim jednak dojrzalszą postawę. Liczne trudności początkowo związane z trudami podróży do odległych od siebie wiosek, koniecznością nauki różnych dialektów, a także wciąż silne uprzedzenia (również do niego ze strony Chińczyków) wymagały od młodego misjonarza wiele cierpliwości i nieustannego zapierania się własnego Ja". W szarej codzienności życia uczył się słuchać i patrzeć, stawał się bardziej otwartym i wrażliwym na potrzeby ludzi, wśród których przyszło mu pełnić swą misjonarską posługę. Jego mocno stereotypowe wyobrażenia o Chińczykach wyniesione z Południowego Tyrolu ulegały stopniowej relatywizacji. Proces ten z pewnością nie byłby możliwy także bez wytrwałego i pełnego pokory zaangażowania.

Pod koniec 1882 roku ojciec Freinademetz został przeniesiony do powiatów Ishui i Mengyin, gdzie w bardzo trudnych warunkach rozpoczął misję ewangelizacyjną, spotykając się ze wszechobecną nietolerancją i brakiem akceptacji ze strony niechrześcijan. Z upływem czasu jednak misja powiększała się o kolejne okręgi wciąż jednak napotykając na trudności. W tym okresie w osobowości Józefa Freinademetza kształtowała się wyraziście postawa dialogu nakazująca roztropność i cierpliwość. Powstrzymywał się od pochopnego podejmowania decyzji i oczekiwania na natychmiastowe rezultaty swojej misyjnej pracy. Miał świadomość, iż to, co nakazywała po europejsku rozumiana gorliwość jest nie do zaakceptowania dla mentalności chińskiej. Jego słowa, zawsze jasne, zrozumiałe i łagodne padały na podatny grunt. Wkrótce zdobył sobie zaufanie okolicznych mieszkańców, a także wyższych i niższych urzędników państwowych. Przyjął sposób życia Chińczyków- ubierał się i żył tak jak oni, poprzez studium i uczestnictwo w życiu przeciętnego mieszkańca Chin odkrywał bogactwo zwyczajów i kultury tego kraju, które budziły w nim zachwyt i szczery podziw.

W październiku 1898 roku przejął misję w Tsingtai i w Tsining, gdzie przebywał w czasie Powstania Bokserów w latach 1899-1901. W czasie walk i rozruchów z narażeniem życia bronił chrześcijan w Puoli i Wangchuang przed atakami agresji ze strony powstańców, budząc powszechny podziw. Zmarł 28.01.1908 roku na tyfus.

Wielokulturowa osobowość bł. Józefa Freinademetza ukazuje nam rzeczywistość wybiegającą poza stereotypy i uprzedzenia, która dociera do samego sedna człowieczeństwa ukazując jego bogactwo w całej pełni i głębi. Nie boi się on konfrontacji z tym co nieznane i z pozoru obce, nie bazuje na zwyczajach i strukturach kościelnych, ale doszukuje się sensu i treści dużo głębiej - w miejscu, które wybiega poza konkretne wzorce kulturowe.